Archiwum 26 września 2003


wrz 26 2003 Śmierc...
Komentarze: 18

;(  zapadam chyba w jakas depresje...nic mi sie nie chce:( na nic nie mam ochoty...najchetniej to bym weszla na  dach jakiegos bloku i bym skoczyla...Niektorzy uwazaja ze ludzie tchorzliwi i niepotrafiacy poradzic sobie z zyciem sie zabijaja...ale co tam ja bym mogla zostac takim tchorzem!!

Przestalam od pewnego czsu wierzyc we wszystko,poprostu w nic jush nie wierze ani w Boga ani w siebie ani w inne rzeczy nawet milosc stawiam pod znakiem zapytania czy aby napewno ona istnieje.....

czuje sie tak strasznie nikomu niepotrzebna tak jakbym sie dla nikogo nie liczyla...ale czy abykolwiek sie dla kogos liczylam...

I zgadzam sie z Ania zycie jest pojebane...i nic tego nigdy nie zmieni.
Tak jak jush wspomnialam wyzej teraz najchetniej weszlabym na dach wierzowca zapalila cos zielonego,pomyslala nad sensem zycia i  skoczyla............


Cz.Miłosz "Niegłupie odpowiedzi"
"...Co najpożądańszego?Śmierć, bo wszystkie męki
Kończy, dla której od swej człek umiera ręki."

Ps.Sorry za moje  samouzalanie nad soba :(

                                   



nati_i : :